Gdy blisko tydzień temu zadzwonił mój telefon, a na wyświetlaczu pojawił się nieznany numer przeczuwałam, że może dzwonić jedna z firm, do której złożyłam swoje podania na stanowisko spedytora w Bydgoszczy, spedytor Bydgoszcz. Odebrawszy telefon, po drugiej stronie linii telefonicznej usłyszałam miły damski głos, który poinformował mnie, że dzwoni z takiej to a takiej firmy i chce zaprosić mnie na indywidualne spotkanie z zarządem firmy. Byłam w takim szoku, że machinalnie odpowiadałam na wszystkie pytania i zanim się zorientowałam, na rozmowę kwalifikacyjną umówiłam się na dzień i godzinę, o której miałam mieć wizytę u stomatologa. Cóż, dentysta poczeka, a moja praca życia niekoniecznie.
Przez kolejne cztery dni cały czas myślałam o czekającej mnie rozmowie, możliwościach zaprezentowania swoich umiejętności, wykształcenia i talentów. Moim dużym atutem był rok doświadczenia w pracy spedytora w innej firmie, która po jakimś czasie przeniosła się do innego dużego miasta. Ja musiałam zostać w Bydgoszczy, więc chcąc nie chcąc zostałam bez pracy.
Otrzymanie kolejnej pracy w spedycji dałoby mi szansę na zebranie kolejnych doświadczeń i być może, w przyszłości, założenie własnej firmy spedycyjnej. Marzy mi się, by kiedyś zostać szefem we własnej firmie i zatrudniać kilkanaście osób, które będą pracowały na mój sukces. Aby zostać właścicielem przedsiębiorstwa muszę jednak się jeszcze sporo nauczyć, a w tym na pewno pomoże mi posada spedytora. Rozmowa kwalifikacyjna rozpoczyna się za godzinę. Mam nadzieję, że świetnie wypadnę i uda mi się dostać propozycję pracy.