Autor SPEadmin

Od kiedy tylko pamiętam mój ojciec pracował w spedycji lub transporcie. Gdy byłem małym chłopcem taty niemal cały czas nie było w domu, bo jeździł samochodem ciężarowym po różnych krajach nadbałtyckich rozwożąc towary. Z czasem praca kierowcy znudziła mu się i zatrudnił się w pewnej gorzowskiej firmie jako spedytor, spedytor Gorzów Wielkopolski. Osobistą jazdę TIRem i transport ładunków z jednego miejsca na drugie zastąpił sobie formalną stroną organizacji przewozów. Czasem pewnie brakowało mu życia w ciągłym ruchu, jednak w końcu miał czas na dom i na rodzinę. Mój ojciec jest z natury bardzo mobilnym i szybko nudzącym się człowiekiem, dlatego po kilku latach pracy w charakterze spedytora i nauki tego zawodu pod wszystkimi kątami, ojciec odszedł z pracy, wziął dofinansowanie z Unii i założył własną firmę spedycyjną.

Początki były bardzo ciężkie – tata musiał być spedytorem, księgowym, sekretarką i szefem w jednym. Zatrudnił kilku kierowców i wynajął samochody ciężarowe, które służyły do przewozu towarów. Na szczęście z miesiąca na miesiąc sytuacja poprawiała się, a tata, dzięki doświadczeniu w transporcie i spedycji wiedział jak zarządzać firmą, by wszystko przynosiło oczekiwane rezultaty. Z czasem ojciec zrezygnował z wynajętych samochodów ciężarowych i zakupił własne. Zatrudnił też większą liczbę pracowników, w tym spedytora, pracownika biurowego, sekretarkę i kilka innych osób, które dbały o rozwój firmy. Chciałbym kiedyś w przyszłości odnieść tak duży sukces jak mój ojciec, chociaż wolałbym to zrobić nieco wcześniej. Gdy skończę liceum i studia, na pewno zatrudnię się w firmie ojca. Może z czasem firma będzie moja?

 

Dodaj komentarz