Autor SPEadmin
Kategoria:

Mamy sierpień, do grudnia zostały jeszcze cztery miesiące, a moja szalona matka już planuje Święta Bożego Narodzenia i zastanawia się co komu w tym roku podarować. We wrześniu czeka mnie zasłużony urlop, żyję więc jeszcze wakacjami, a mama w każdej rozmowie telefonicznej wypytuje mnie o moje wizje świątecznej biesiady. No bez przesady! Nie dość, że w pracy mam prawdziwy Sajgon, bo wszyscy są na urlopach i robić nie ma komu, to jeszcze mama dobija mnie swoimi pomysłami.

Mama zawsze lubiła planować wszystko z lekkim wyprzedzeniem, jednak teraz przeszła samą siebie. Planować Boże Narodzenie 4 miesiące wcześniej? Przecież to trzeba być kompletnym szaleńcem. Moja mama nie uważa tego za szaleństwo, a za całkiem logiczne myślenie. Skoro ma teraz trochę czasu wolnego, uzbierała też sobie parę groszy oszczędności, to ma zamiar spożytkować swój czas i pieniądze na planowanie.

W jej domu na stole na stałe leży kartka, na której notuje pomysły na prezenty. Gdy ja zjawiam się w domu zapobiegawczo chowa ją przede mną, żebym nie zobaczyła co tam dla mnie planuje, ale ja i tak zdążyłam już wszystko podejrzeć. Na liście ma wypisanych wszystkich członków naszej rodziny. Przy każdym imieniu kilka propozycji prezentowych, kilka znaków zapytania i jakieś luźne notatki. Co najciekawsze, przy niektórych prezentach mama postawiła haczyk, co oznacza, że pewnie te prezenty zdążyła już kupić. Ta kobieta jest niesamowita, naprawdę.

Dodaj komentarz